Czwarty odwołany mecz w tym sezonie. Częstochowa to dobre miasto…

…ale najwyraźniej nie na organizację zawodów żużlowych, parafrazując dawniejsze hasło promocyjne miasta z Jasną Górą. Jak twierdzi jeden z naszych Czytelników, sugerujący nawet zgłoszenie do Księgi rekordów Guinnessa, w piątek odwołano już 15. zawody ligowe, odkąd prezesem Włókniarza jest Michał Świącik. I jednocześnie czwarty w tym sezonie. Z naszej strony dodajmy, że piątkowy mecz z drużyną z Rybnika miał być 40. spotkaniem ligowym Włókniarza na własnym torze w tym okresie.

Poniżej lista odwołanych spotkań za czasów pełnienia funkcji prezesa przez Michała Świącika:

Wpływu warunków atmosferycznych na stan toru nikt nie neguje, natomiast rodzaj i sposób wykonywania prac w celu umożliwienia rozegrania zawodów jest szeroko komentowany przez kibiców. Wielu z nich dostrzega celowe działania oraz nieudolność osób przygotowujących częstochowski tor. Mieszkańcy Częstochowy płacą podatki, z których potem Rada Miasta przyznaje dotacje na promocję miasta przez sport. A że są po to części pieniądze wyrzucone  w błoto, doskonale wie o tym prezes klubu.

 ‒ Nikt nam nie zwróci kosztów odwołania zawodów. Pobyt zawodników, przygotowania do zawodów, treningi itd. ‒ tak wyliczał Michał Świącik w 2017 roku w rozmowie z kibicami na Facebooku.

Zgoła odmienne zdanie w kwestii środków publicznych ma Łukasz Banaś, Przewodniczący Komisji Sportu i Turystyki w częstochowskim magistracie i jednocześnie członek Stowarzyszenia Częstochowski Klub Motocyklowy Włókniarz.

– Im więcej mówi się o Częstochowie, tym lepiej dla miasta. Ostatnio mówi się nieco gorzej, ale na to nikt nie ma wpływu – tłumaczy.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa można natomiast stwierdzić, że w tym sezonie nie odbędą się już żadne oficjalne zawody na częstochowskim torze.