Dziś jednak głównie o siatkówce, a nie o żużlu. To zrozumiałe, skoro zakończyły się właśnie Mistrzostwa Europy w siatkówce mężczyzn. Polska reprezentacja wraca z Katowic z medalem takiego samego kruszcu, co w Paryżu podczas ostatnich ME. Szczerze mówiąc chyba nigdy nie mieliśmy jeszcze takiej regularności, gdy chodzi o sukcesy polskiej reprezentacji w turniejach mistrzowskich. Od Mistrzostw Świata w 2018 roku nie schodzimy z podium najważniejszych imprez: po złocie w Turynie były jeszcze dwa brązowe medale ME 2019 i 2021, brąz Ligi Narodów 2019 w Chicago i srebro LN 2021 w Rimini, a także srebro w Pucharze Świata 2019 i srebro Uniwersjady (oczywiście w innym skaldzie) -też A. D. 2019. Wyrwa w roku 2020 to oczywiście efekt pandemii, ale nawet wtedy jako pierwsi graliśmy mecze międzypaństwowe – w Zielonej Górze z Niemcami, a następnie transmitowane przez telewizję sparingi polskich kadrowiczów między sobą.
Ten okres można chyba tylko porównać z latami 1974 – 76, kiedy Polacy zdobyli najpierw tytuł Mistrza Świata (1974), potem wicemistrza Europy (1975), aby na końcu zdobyć złoto Igrzysk Olimpijskich (1976). Tylko , że wtedy ta polska beczka siatkarskich sukcesów miała głównie zapach złota, a ta jest brązowo-srebrna, chociaż okraszona jednym złotym medalem MŚ w Bułgarii i Włoszech.
Inne drużyny falują, wchodząc na podium, by za rok czy za parę miesięcy z niego spaść, a często w ogóle nie powtórzyć sukcesu. Serbowie, czwarta drużyna MŚ 2018 i Mistrz Europy 2019, przegrali turniej kwalifikacyjny do IO w Tokio, a teraz tytułu nie obronili, zajmując dopiero czwarte miejsce.
Francja nie zdobyła żadnego medalu na MŚ 2018, była dopiero czwarta na ME u siebie w 2019 , przegrywając mecz o brąz z Biało-Czerwonymi. Zdobyła po raz pierwszy złoto IO w tym roku, aby w 1/8 ME przegrać sensacyjnie aż 0-3 z Czechami.
Rosja nie zdobyła żadnego złotego medalu od złota w ME w Polsce w 2017 aż po srebro IO w Tokio 2021. O pewnej regularności może mówić Słowenia, ale tylko w kontekście ME, bo tu obronila srebrny medal z Francji na turnieju w Polsce,ale w Tokio jej nie było. Teraz trzeba, aby nowy trener kadry narodowej przekuł ową regularność na złoty kolor.
A swoją drogą, jesteśmy szczęśliwym siatkarsko krajem, skoro po zdobyciu kolejnego medalu na kolejnej imprezie pozostaje powszechny niedosyt co do koloru tegoż medalu. Ale może nasze sukcesy w tej dyscyplinie, która dopiero 57 lat temu weszła do programu IO, wynikają z naszego maksymalizmu i naszych ambicji? Inni wolą mówić: „to tylko sport” , tak naprawdę minimalizując we własnych oczach porażki, ale też sportową złość,która przecież tez rodzi sukcesy…
RYSZARD CZARNECKI
Żużel. Chris Harris inspiracją dla Roberta Lamberta. „Crumpie to Gordon Ramsay speedwaya”
Żużel. Konflikt w Zdunek Wybrzeżu. Zawodnik odpowiada!
Formuła 1. Lewis Hamilton miał zagrać pilota w Top Gun
Piłka nożna. Carlo Ancelotti: „Złota Piłka należy się Karimowi Benzemie”
Żużel. Bitwa sześciu armii, czyli przegląd par play-offs (ANALIZA)
Żużel. Polonia pierwszym półfinalistą, gorzka lekcja gdańszczan. Nie pomógł im kosmiczny Jensen (RELACJA)