Państwo nie może być „nocnym stróżem” nie tylko, gdy chodzi o gospodarkę, ale także, gdy chodzi o sponsoring sportu. Zachwycając się fenomenalną „maszynerią” sukcesu Igi Świątek, warto wspomnieć, że wspiera ją państwowa firma PZU. Tak, oczywiście, jej sukcesy w latach juniorskich, to przede wszystkim zasługa ojca i rodziny, którzy finansowali jej całą karierę sportową, łącznie z kosztownymi wyjazdami na turnieje. Jednak od pewnego momentu pojawił się państwowy sponsor – i tak trzeba.
Swoich sponsorów mają wszystkie polskie reprezentacje, w różnych kategoriach wiekowych -w piłce siatkowej (Orlen), nożnej (Lotos), ręcznej (PGNiG) i koszykówce (Enea). Mogę wymieniać jeszcze długi katalog firm państwowych, które sponsorują zarówno sporty drużynowe na poziomie reprezentacji, jak i klubów, jak też zawodników w sportach indywidualnych. A tak nie zawsze było. Dobrze, że w ostatnich kilku latach świadomość tego, jak to jest niezbędne przekuła się na konkretne i to bardzo znaczące decyzje. Charakterystyczne, że mimo pandemii, która w wielu krajach stała się pretekstem czy powodem, aby całkowicie wyłączyć sponsoring sportu, albo go ograniczyć w Polsce stało się – cóż to za fenomen ! – wręcz coś odwrotnego. W wielu dyscyplinach, na poziomie reprezentacji i (bądź) klubów środki te albo zostały utrzymane, albo nawet wzrosły! Mimo że przecież walczyliśmy z największa id wieku, od grypy „hiszpanki”– zarazą.
Będę wychwalał pod niebiosa nie tylko same decyzje, ale wręcz stworzenie pewnego mechanizmu na szczeblu państwowym, w którym tego typu decyzje były „oczywistą oczywistością”. To nie były emocje, odruch serca, sentyment. To świadoma polityka – tak, polityka, nie bójmy się tego słowa – budowania wspólnoty narodowej także przez sport. Choć oczywiście nie tylko przez sport.
Przed nami – nie ma co tego ukrywać, nie ma co ściemniać – bardzo poważny kryzys gospodarczy. Wierzę, a nawet jestem przekonany, że generalna strategia państwa polskiego, gdy chodzi o sponsorowanie sportu, nie ulegnie zmianie. I to pomimo tego, że polska kołdra niewątpliwie będzie krótsza.
Doprawdy wiem, co mówię. W ostatnich pięciu latach udało mi się przekonać do sponsorowania na poziomie reprezentacji, klubów ligowych, ale też, uwaga, sportu młodzieżowego i masowego bardzo wiele spółek Skarbu Państwa…
RYSZARD CZARNECKI
Żużel. Wilki szybko załatwiły Rekiny. Pewny triumf krośnian (RELACJA)
Żużel. Mecz bez historii. Falubaz pewnie zwycięża (RELACJA)
Żużel. Tak pożegnali trenera. Kibice Falubazu wysyłają szkoleniowca do… urzędu pracy
Piłka nożna. Cristiano Ronaldo chce opuścić Manchester United
Żużel. Mirosław Jabłoński bawił się w sędziego. „To jest niepoważne”
Żużel. Jerzy Kanclerz: W sędziowaniu na tę chwilę jest za dużo przypadkowości