W ciągu pięciu dni skumulowały się aż trzy bardzo ważne turnieje żużlowe rozgrywane pod moim Patronatem Honorowym. Najpierw, w ostatnią środę, odbyły się przełożone z poprzedniej soboty pierwsze zawody Indywidualnych Mistrzostw Europy Seniorów, czyli tradycyjne Speedway Euro Championship. Już szósty rok z rzędu patronuję SEC, który rozgrywany jest w sumie po raz dziewiąty (a więc już 2/3 to cykle wspierane przeze mnie przecież nie tylko „honorowo”…). W ME – SEC tęsknimy za Mazurkiem Dąbrowskiego, bo mamy dotychczas srebro Jarka Hampela i brąz Krzysztofa Kasprzaka. Jest szansa dla Biało-Czerwonych, bo liderem po pierwszym turnieju w Bydgoszczy jest Piotr Pawlicki.
Tym drugim turniejem były IMME, też rozgrywane już szósty rok z rzędu pod moim Patronatem Honorowym. Zakończyły się w dużym stopniu polskim podium, bo im starszy, tym lepszy Janusz Kołodziej był drugi, a prowadzący w finale do jego przerwania Bartek Zmarzlik – trzeci. To właśnie naszemu dwukrotnemu mistrzowi świata miałem przyjemność wręczać laur w postaci brązowego wieńca.
Wreszcie trzeci turniej to Złoty Kask, czwarty rok z rzędu pod moim Patronatem Honorowym. Wygrał go Zmarzlik, choć mógł wygrać Przedpełski. Dodajmy, że patronowałem jeszcze, pierwszy raz w historii, Mistrzostwom Europy Par Juniorów (U19). „Mój” sezon speedwaya Anno Domini 2021 zaczął się zatem bardzo intensywnie…
Siatkarze ostatnie cztery mecze w Lidze Narodów wygrali po 3:0, gromadząc 12 punktów. Biało-Czerwony walec jedzie zatem w Rimini koncertowo i możemy być pewni Final Four LN. Przypomnę, że w Lidze Narodów bronimy brązowego medalu zdobytego w Chicago, jeszcze przed pandemią, w 2019 roku.
Nasze siatkarki już zakończyły udział we „włoskiej” Lidze Narodów. Ostatni akcent był nie tylko bardzo miły, ale też szczególny: wygrana z Rosją zawsze smakuje szczególnie. Zwłaszcza w siatkówce. Zwłaszcza po tie-breaku. Zwłaszcza, że Rosjanki są klasyfikowane znacznie wyżej niż Polki. Nasze dziewczyny grające bez najlepszej rozgrywającej świata – Joanny Wołosz – skończyły na 11. miejscu, wygrywając ostatecznie 5 meczów i przegrywając drugie tyle. Można zatem powiedzieć, że z jednej strony utrzymały pozycję z rankingu światowego FIVB, bo na początek sezonu zajmowały tam właśnie 11. miejsce, a z drugiej strony jednak nie obroniły 5. miejsca z edycji Ligi Nadrowów 2019, spadając aż o sześć miejsc.
Dla siatkarek wydarzeniem sezonu mają być Mistrzostwa Europy w Serbii, ale próbą „ognia i wody” będą w gruncie rzeczy mistrzostwa świata organizowane w naszym kraju (oraz Holandii) w roku 2022. Od siatkarzy polska sportowa opinia publiczna żąda medali i na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio i na rozgrywanych w naszym kraju Mistrzostwach Europy już we wrześniu br. Trudno odrzucać takie oczekiwania, bo bądź co bądź dwukrotnym mistrzom świata z rzędu – tak jak Bartkowi Zmarzlikowi – stawia się poprzeczkę najwyżej jak można…
RYSZARD CZARNECKI
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend