Michał Curzytek/ FOT. ŁUKASZ KURZEJA
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W ostatni weekend drużyna Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań odjechała dwa mecze ligowe. Oba zakończyły się wygranymi podopiecznych Tomasza Bajerskiego, ale junior poznańskiego zespołu, Michał Curzytek cieszy się, że w obu wypadkach „Skorpiony” były gospodarzami.

Poznańscy żużlowcy w sobotę uporali się z Wilkami Krosno (55:35), a w niedzielę rozbili Speedway Wandę Kraków 64:23. – Rzeczywiście ostatnio były dwa mecze dzień po dniu – opowiada Michał Curzytek. – Pogoda nas nie rozpieszczała, bo było bardzo gorąco i musieliśmy się schładzać jednak i to nam nie przeszkodziło odnieść zwycięstwa. Plusem było to, że obydwa mecze były w Poznaniu i nie musieliśmy przejeżdżać do innego miasta. Mogliśmy na spokojnie przygotować sprzęt i się wyspać – dodaje.

Na początku sezonu młody zawodnik nie prezentował się najlepiej, ale ostatnio jego wyniki uległy zdecydowanej poprawie. – Jestem raczej zadowolony – przyznaje Curzytek. – Czasem zdarza się gorszy mecz, ale staram się o nim szybko zapominać i myśleć już o kolejnym. W ostatnich spotkaniach dostałem szansę jazdy w biegu nominowanym, z czego bardzo się cieszę – mówi.

Przed sezonem 2019 Michał Curzytek był zmuszony szukać sobie nowego klubu, bo jego macierzysta drużyna (Stal Rzeszów) nie otrzymała licencji.- Przyzwyczaiłem się już do dalekich podróży – mówi zawodnik. – Koledzy z drużyny są świetni, można z nimi rozmawiać na każdy temat, a jak trzeba, to służą pomocą. Z prezesem i trenerem także świetnie się dogadujemy – podsumowuje Michał Curzytek.

MICHAŁ CZAJKA