Co z meczem w Częstochowie? Czy tor nadaje się do jazdy? (zdjęcia)

Wciąż nie wiadomo co z drugim piątkowym spotkaniem, w którym miały się zmierzyć Eltrox Włókniarz Częstochowa z Moje Bermudy Stalą Gorzów Wlkp. Tor nie nadaje się do bezpiecznej rywalizacji, jest przemoczony i trudno się spodziewać, że w piątek będzie areną zmagań żużlowców. Na domiar złego dla częstochowian między prezesem Michałem Świącikiem a trenerem Markiem Cieślakiem doszło do wymiany uprzejmości, która zakończyła się rezygnacją tego drugiego.

– Nie zawsze decyzje podejmowane w emocjach są słuszne. Niepotrzebnie cała sytuacja wyciekła do mediów, bo będziemy musieli jeszcze się z trenerem spotkać i na spokojnie wszystko przegadać – powiedział w rozmowie z naszym portalem prezes Włókniarza.

Dodajmy, że w oficjalnych dokumentach na piątkowy mecz nigdzie nie widnieje nazwisko trenera Cieślaka – zostało wykreślone.

– Co do samego spotkania, to sytuacja jest trudna. W środę było oberwanie chmury i istnieje szansa, że nie uda się toru przygotować. Zawsze będę to powtarzał i stał na stanowisku, że zdrowie zawodników jest najważniejsze – dodał prezes Świącik.

Tor częstochowskiego stadionu jest namoczony (a nawet przemoczony), a mimo to nawierzchnia na murawie jest wysuszona.

Oficjalnie jeszcze nie ma decyzji co do drugiego dzisiejszego spotkania.