Prezes Moje Bermudy Stali Gorzów, Marek Grzyb, spotkał się w piątek z Krzysztofem Kasprzakiem. Były indywidualny wicemistrz świata raczej nie zaliczy mijającego sezonu do udanych. Czy w takiej sytuacji w kolejnym roku ponownie znajdzie zatrudnienie w gorzowskiej Stali?
Sternik nadwarciańskiego klubu, póki co, nie chciał zdradzić szczegółów rozmowy z żużlowcem. – Spotkanie dotyczyło oceny sezonu, przyszłości zawodnika, ale powiem szczerze, że na razie nie chciałbym na ten temat rozmawiać. To nie jest jeszcze czas, żebym cokolwiek mówił na ten temat – powiedział Marek Grzyb w rozmowie z naszym portalem.
Przypomnijmy, że Krzysztof Kasprzak reprezentuje barwy gorzowskiej Stali nieprzerwanie od 2012 roku. W tym czasie wywalczył z drużyną pięć medali Drużynowych Mistrzostw Polski – dwa złote (w 2014 i 2016 r.), dwa srebrne (w 2012 i 2018 r.) oraz jeden brązowy (w 2017 r.), a także został indywidualnym wicemistrzem świata (w 2014 r.).
Od ubiegłego roku wychowanek leszczyńskich Byków notuje spadek formy. Przed rozpoczęciem sezonu 2020 wielu mówiło, że w tym roku popularny KK „odpali”, bo jeździ skutecznie w parzyste lata. Niestety, ta teza nie potwierdziła się. Żużlowiec jest najsłabszym ogniwem w talii trenera Stanisława Chomskiego i od kilku meczów nie znajduje miejsca w składzie.
Po dobrym występie w Grand Prix Challenge i wywalczonym awansie do przyszłorocznego cyklu SGP pojawiła się nadzieja, że zawodnik powoli wraca na właściwe tory. Niestety występ w Gorican okazał się jedynie „wypadkiem” przy pracy. Krzysztofowi ewidentnie brakuje mocy i szybkości. Nawet po wygranym starcie 36-latek jest z łatwością mijany przez rywali na dystansie.
Sternik „żółto-niebieskich” w rozmowie z naszą redakcją przed dwoma tygodniami mówił, że cały czas wierzy w Krzysztofa Kasprzaka, a jego odsunięcie od składu było konieczne z uwagi na walkę o najwyższe cele.
– Kibicuję mu i wierzę w niego. Wierzę, że Krzysztof wróci do swojej formy, bo jest to przecież wicemistrz świata. Nie przekreślam żadnych zawodników w drużynie Stali Gorzów. Większość z nich jest dzisiaj w formie i dla nich możliwość wjechania do play-offów to jest wyzwanie sportowe. Generalnie trzeba patrzeć na całą drużynę. Jedni mają trochę lepszy sezon, inni troszeczkę gorszy. Ze względu na zobowiązania sponsorskie i zobowiązania wobec kibiców wydaje mi się, że powinniśmy podejmować takie decyzje, które w pewien sposób utożsamiają nas z możliwościami sportowymi. Stąd też takie decyzje, które na pewno nie są łatwe – powiedział wówczas prezes, Marek Grzyb.
Przypomnijmy, że Krzysztof Kasprzak ma ważny kontrakt na przyszły rok w Gorzowie. Jakie decyzje zapadły na piątkowym spotkaniu? Na razie nie wiemy, ale z uwagą będziemy śledzić dalsze losy zawodnika, który w przeszłości stanowił o sile polskiej husarii.
Nie ma mocnych na Kej Keja
https://www.youtube.com/watch?v=8VPyMQnW4ZU
Wielka szkoda tak doświadczonego zawodnika, ale w tej chwili Krzysztof Kasprzak to nie zawodnik na Ekstraligę.
Myślę że ekstra liga Krzysia już przerasta ale nie rezygnowałbym z niego lecz dla odbudowy formy wypożyczył bym go do np. Ostrowa.
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend
Żużel. Zaskakująca decyzja! Odpuszcza Anglię, by dać więcej GKM-owi
Żużel. Motor Lublin po raz kolejny zdominuje rozgrywki? „Nie można być zbytnio optymistycznym”
Żużel. Patrick Hansen pochwalił się nowymi uprawnieniami. „W zimie była nie tylko rehabilitacja”