Armando Castagna, fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od paru lat Marcel Gerhard bezskutecznie stara się promować swoje silniki marki GTR. Jego zdaniem są one bardziej wytrzymałe od GM-ów i – co ważne – sumarycznie zdecydowanie tańsze w użyciu. Czy kryzys spowodowany pandemią sprawi, że powrócą one do żużla? Przypomnijmy, że swego czasu na silnikach GTR doskonale spisywał się Fredrik Lindgren.

Pomysł Gerharda z silnikami GTR bardzo mi się podoba i wbrew opiniom sprzyjam tej idei. Wytrzymałość tego silnika to duży krok naprzód. Jednak świat żużlowy jest bardzo specyficzny. Każdy zawodnik chce jak najlepszy sprzęt, z jak najlepszymi osiągami. Jest taki trend, że wszyscy lubią startować na tym, co jest popularne, do czego są przyzwyczajeni – mówi Armando Castagna w rozmowie ze Speedweek. – Tu podam choćby przykład tłumików Kinga. Mamy pięciu homologowanych producentów i to bardzo dobrych, na przykład Ramus, na którym startuje znany jedynie z lodu Franky Zorn. Każdy jeździ na Kingu, bo on jest po prostu trendy – dodaje. 

Z silnikiem GTR można praktycznie od razu wyjechać na tor, a mimo to obecnie większość zawodników korzysta z silników GM. 

– GM czy Jawa to taka żużlowa Ikea, mówiąc w przenośni. Zawodnik kupuje silnik, a później jeszcze z pomocą tunera musi go udoskonalić, aby na nim wygrywać. GM i Jawa produkują takie silniki, które wymagają jeszcze pracy. My jako FIM nie możemy nakazać zawodnikom, jakie dokładnie części mogą być w silniku używane czy od konkretnego producenta, bo wtedy będzie monopol. To samo dotyczy samych silników. Nasza filozofia jest taka, aby rynek otworzyć jak najszerzej dla producentów – kontynuuje Castagna. 

Szef FIM doskonale zdaje sobie sprawę, że przygotowanie silników jest drogie, ale jednoznacznie mówi, że winy nie ponoszą producenci.

– Ceny silników ostateczne tak naprawdę ustalają teraz tunerzy, a nie producenci. Trzeba mieć tego świadomość. Niektórzy z nich powinni się mocno zastanowić i pomyśleć, jakie kwoty wypisują zawodnikom na rachunkach. Miałem takie spotkanie w Krsko z producentami Jawy, GTR, GM i Goddena. Jasno pokazali mi, ile u nich kosztują silniki i przekazali, że to nie jest ich wina, że później tuner dolicza od 3 do 5 tysięcy euro za przygotowania silnika do wyjazdu na tor. Zatrzymać ten proceder jest ciężko dla FIM choćby z powodu faktu, że dla samych zawodników to GM, a nie przykładowo tańszy w użytkowaniu GTR jest obecnie trendy – podsumowuje Castagna.

Być może mniejsze pieniądze, które będą płynęły teraz do zawodników to dobra okazja, aby GTR znów zaczął robić się trendy.

5 komentarzy on Castagna: Żużlowcy lubią jeździć na tym, co jest popularne
    MICHAŁ
    6 May 2020
     1:26pm

    W takiej choćby drugiej lidze, czy zawodach młodzieżowych, to spokojnie zawodnicy mogliby startować na tym sprzęcie. Nawet jeśli będzie nieco wolniejszy od tych tuningowanych GMów, to do diabła, co to ma za znaczenie na tym poziomie rozgrywek? Niech się w GP oraz Ekstralidze tuningują, a reszta już dawno powinna pójść po rozum do głowy i zaoszczędzić pieniądze za praktycznie ten sam wynik sportowy. Zwłaszcza, że te tuningowane klamoty, to jeszcze trzeba idealnie do nawierzchni dopasować, co i tak niewielu się udaje.

      Abczucharis
      6 May 2020
       2:01pm

      No właśnie a gtr-a jest mega ciężko dopasować mówił o tym między innymi Janek a Lingren miał cały czas przy sobie twórcę tego silnika a i tak z niego zrezygnował wiec wniosek jest jeden

        Staleczka
        6 May 2020
         4:28pm

        Wnisek jest taki : trzeba powołać do istnienia klasy sprzętowe.
        V4 czyli obecny sprzęt i. V2 -Jawa itp. sprzety dwuzaworowe.
        Ligi oraz FIM niech decydują na jakim sprzęcie rywalizują w organizowanych rozgrywkach.
        Mniejszy popyt spowoduje spadek cen tunerów. Ruszy speedway w Rumunii, Bulgarii, Slowenii i innych. im podobnych z Włochami włącznie.

          Abczucharis
          6 May 2020
           7:46pm

          Żużel jest specyficzny Polacy go mocno pokochali inni nie, jak do tej pory nie łyknęli już nie łykną klasy nic nie dadzą to nie moto gp A po za tym piękne było by brzmienie na dwuzaworowych jak na mini żużlu 🙂 ale mogli by się dogadać pogadać i np czy by w drugiej lidze nie stosować tylko gtr-ów chodź tez zmuszanie nie jest dobrym pomysłem ale zapytać już tak

Skomentuj

5 komentarzy on Castagna: Żużlowcy lubią jeździć na tym, co jest popularne
    MICHAŁ
    6 May 2020
     1:26pm

    W takiej choćby drugiej lidze, czy zawodach młodzieżowych, to spokojnie zawodnicy mogliby startować na tym sprzęcie. Nawet jeśli będzie nieco wolniejszy od tych tuningowanych GMów, to do diabła, co to ma za znaczenie na tym poziomie rozgrywek? Niech się w GP oraz Ekstralidze tuningują, a reszta już dawno powinna pójść po rozum do głowy i zaoszczędzić pieniądze za praktycznie ten sam wynik sportowy. Zwłaszcza, że te tuningowane klamoty, to jeszcze trzeba idealnie do nawierzchni dopasować, co i tak niewielu się udaje.

      Abczucharis
      6 May 2020
       2:01pm

      No właśnie a gtr-a jest mega ciężko dopasować mówił o tym między innymi Janek a Lingren miał cały czas przy sobie twórcę tego silnika a i tak z niego zrezygnował wiec wniosek jest jeden

        Staleczka
        6 May 2020
         4:28pm

        Wnisek jest taki : trzeba powołać do istnienia klasy sprzętowe.
        V4 czyli obecny sprzęt i. V2 -Jawa itp. sprzety dwuzaworowe.
        Ligi oraz FIM niech decydują na jakim sprzęcie rywalizują w organizowanych rozgrywkach.
        Mniejszy popyt spowoduje spadek cen tunerów. Ruszy speedway w Rumunii, Bulgarii, Slowenii i innych. im podobnych z Włochami włącznie.

          Abczucharis
          6 May 2020
           7:46pm

          Żużel jest specyficzny Polacy go mocno pokochali inni nie, jak do tej pory nie łyknęli już nie łykną klasy nic nie dadzą to nie moto gp A po za tym piękne było by brzmienie na dwuzaworowych jak na mini żużlu 🙂 ale mogli by się dogadać pogadać i np czy by w drugiej lidze nie stosować tylko gtr-ów chodź tez zmuszanie nie jest dobrym pomysłem ale zapytać już tak

Skomentuj