Byki napadły Błażusiaka, wróciły całe i zdrowe. Czas odwiedzić Wrocław

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mistrzowie Polski, Fogo Unia Leszno, wrócili właśnie z Lloret de Mar. – Jeden z lepszych obozów, duża robota odwalona. Najważniejsze, że jesteśmy cali i zdrowi – mówi nam Piotr Baron, menedżer ekipy.

Głównym celem pobytu w Katalonii było skorzystanie z możliwości, jakie daje tamtejszy „park motocrossowy”, że tak nazwiemy zagłębie torów pod Barceloną i w okolicy. – Jeździliśmy też jednak rowerami, a elementy boksu zapewniał Michał Turyński – dodaje Baron. Przypomnijmy, że Turyński to były podopieczny zmarłego Tomasza Skrzypka, po którym przejął obowiązki trenera od przygotowania ogólnego. CV też ma bogate. Był m.in. kickbokserskim mistrzem świata prestiżowej organizacji WAKO PRO, a na co dzień to strażak ochotnik w Ciepłowodach na Dolnym Śląsku, skąd pochodzi.  

Na jednym z torów leszczynianie spotkali kultową postać motorsportu – wielokrotnego mistrza świata w super enduro, Tadeusza Błażusiaka. I wtedy się zaczęło. – My akurat powoli kończyliśmy, a on się pojawił. No i trochę selfi chłopacy sobie narobili – uśmiecha się Baron.

Michał Turyński i Tadeusz Błażusiak

W poniedziałek leszczyńska ekipa wybiera się na wrocławską AWF, gdzie przejdzie badania podsumowujące zimowy etap przygotowań. Z tej samej przychodni sportowo-lekarskiej, kierowanej przez prof. Marka Zatonia, korzystają spartanie, którzy w tym czasie będą na zgrupowaniu na Malcie.   

– Teraz będzie czas na zajęcie się nawierzchnią i założenie band. Nie spoglądałem jeszcze w długoterminowe prognozy pogody, ale koło 8-10 marca chcielibyśmy wyjechać na tor – planuje Baron, jedyny człowiek w branży, który po złotego hat-tricka Drużynowych Mistrzostw Polski sięgał i jako zawodnik, i jako trener.

Czy ta seria jeszcze potrwa? Dziś w Częstochowie prezentacja Eltrox Włókniarza i tam jakieś deklaracje zapewne padną…

Piotr Pawlicki i Michał Turyński