Po groźnym upadku Kamil Brzozowski musiał wycofać się z niedzielnego Turnieju o Łańcuch Herbowy w Ostrowie Wielkopolskim. Zawodnik chce szybko się wykurować, bo już w niedzielę jego zespół, ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz zmierzy się w finale 2. Ligi Żuzlowej z drużyną Power Duck Iveston PSŻ Poznań.
Brzozowski zanotował upadek w 8. biegu ostrowskiego turnieju po tym, jak nad motocyklem nie zapanował Renat Gafurow. Zawodnik bydgoskiego klubu wprawdzie wstał z toru o własnych siłach, ale więcej już w zawodach nie wystąpił. – Dzisiaj (tj. poniedziałek) czuję się, jakby mnie czołg przejechał – mówi Kamil Brzozowski. – Najgorzej jest z poparzoną ręką i łydką – dodaje.
Zawodnik bardzo szybko poddał się rehabilitacji, by szybko zapomnieć o urazie. – Jestem już po kilku zabiegach, a w środę jadę do Bydgoszczy i tam czeka mnie dalsza rehabilitacja – opowiada.
W niedzielę bydgoszczanie jadą do Poznania na pierwszy mecz finałowy. Brzozowski to bardo ważny zawodnik w ekipie Polonii, więc jego ewentualny brak byłby olbrzymią stratą dla zespołu. – Na finał będę gotowy – zapewnia Kamil Brzozowski.
MICHAŁ CZAJKA
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Żużel. Ciekawa akcja w Krośnie. Na stadionie rozdano specjalne czapeczki
Żużel. Kontuzje na pozycji U24 w Texom Stali. Kto będzie gotowy na mecz ligowy?
Żużel. Norbert Krakowiak: Drużyna stanęła na wysokości zadania. Znalazłem przyczynę swojej niedyspozycji
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka