Niewykluczone, że kibice boksu zawodowego już wkrótce staną się świadkami spektakularnego wydarzenia. Jego głównym bohaterem miałby być Władimir Kliczko, który swoją ostatnią walkę stoczył niespełna pięć lat temu. Być może jednak doczekamy się spektakularnego powrotu pięściarza rodem z Ukrainy.
Najważniejszym wydarzeniem bokserskim w trakcie minionego weekendu był bez wątpienia pojedynek Tysona Fury’ego z Dillianem Whytem na Wembley Stadium. Zwyciężył ten pierwszy, broniąc mistrzowskiego pasa organizacji WBC. Wśród osób, które pogratulowały Brytyjczykowi z okazji sukcesu znalazł się między innymi Władimir Kliczko. Co ciekawe, Ukrainiec zdradził przy okazji, że wciąż myśli o powrocie na ring.
Nauczyłem się, że pomimo wojny nie należy zapominać o normalnym życiu. Sport jest częścią mojego życia. Cieszę się, że Tyson Fury wygrał. Nie chcę składać tu wielkich obietnic, ale jeśli będę w dobrej kondycji i przede wszystkim wojna na Ukrainie wkrótce się skończy, i zachowamy integralność naszych granic, to kto wie? – zdradził w rozmowie z dziennikarzem niemieckiego Bilda, Paulem Ronzheimerem.
Ostatnią swoją walkę Władimir Kliczko stoczył w kwietniu 2017 roku. Wówczas to przegrał przez techniczny nokaut w 11 rundzie z innym Brytyjczykiem, Anthonym Joshuą. Z Tysonem Furym mierzył się z kolei półtora roku wcześniej i również poniósł porażkę, tym razem jednak na punkty.
Jordan Tomczyk
Najlepsze kursy piłkarskie online:
Żużel. To Start, a nie Unia pojedzie w Metalkas 2. Ekstralidze? Zaskakujące wieści
Żużel. Juniorzy Apatora w końcu się odblokowali! Lewandowski wskazał przyczynę
Żużel. Klindt mógł zakończyć karierę! „Łzy napłynęły mi do oczu”
Żużel. Uważa przenosiny z Leszna do Grudziądza za dobry ruch. Lidsey mówi o sezonie 2024
Żużel. Spartanie już myślą o złocie 2025! Łaguta: Myślę, że to wywalczymy
Żużel. Fin został mistrzem w debiutanckim sezonie. Co dalej?