Artiom Łaguta (kask żółty). Foto: Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Temat opon wyprodukowanych przez turecką firmę Anlas nie cichnie. Po zabronieniu korzystania z nich przez władze światowego i polskiego żużla, Łukasz Benz z nSport+ poprosił o kilka słów wyjaśnień Armando Castagnę i Paula Bellamy’ego.

– Zawsze podczas zawodów międzynarodowych badamy różne części motocykli. Gaźniki, silniki, ale też opony. Dwa tygodnie temu odbyły się badania i wykryto pewne nieprawidłowości – powiedział Włoch. – W środku przyszłego tygodnia będą przeprowadzone kolejne badania. Nie wykluczam, że produkty firmy Anlas wrócą do użytku. Prosimy też o pomoc, jeśli jakieś testy robiły polskie władze lub zespoły – zaapelował FIM-owski działacz.

Głos zabrał też Paul Bellamy. – Nie było protestów we Wrocławiu. Jeśli chodzi o BSI, to każdy miał równe warunki i mógł wziąć tureckie opony. One były dostępne dla każdego – uciął Brytyjczyk. Tłumaczenia działaczy nie przekonały goszczących w studiu Mirosława Jabłońskiego i Tomasza Golloba. – Jak główny sponsor cyklu może wprowadzać na rynek coś, co jest niezgodne z regulaminem? – pytał retorycznie gnieźnianin. Z kolei indywidualny mistrz świata zalecał spokojne podejście do całego zamieszania. – Należy przyswoić to co się wydarzyło i jechać dalej. Dzisiaj będziemy widzieli, czy ci, którzy jechali na „anlasach” będą mieli przewagę – podsumował Gollob.

JAKUB WYSOCKI