Temat opon wyprodukowanych przez turecką firmę Anlas nie cichnie. Po zabronieniu korzystania z nich przez władze światowego i polskiego żużla, Łukasz Benz z nSport+ poprosił o kilka słów wyjaśnień Armando Castagnę i Paula Bellamy’ego.
– Zawsze podczas zawodów międzynarodowych badamy różne części motocykli. Gaźniki, silniki, ale też opony. Dwa tygodnie temu odbyły się badania i wykryto pewne nieprawidłowości – powiedział Włoch. – W środku przyszłego tygodnia będą przeprowadzone kolejne badania. Nie wykluczam, że produkty firmy Anlas wrócą do użytku. Prosimy też o pomoc, jeśli jakieś testy robiły polskie władze lub zespoły – zaapelował FIM-owski działacz.
Głos zabrał też Paul Bellamy. – Nie było protestów we Wrocławiu. Jeśli chodzi o BSI, to każdy miał równe warunki i mógł wziąć tureckie opony. One były dostępne dla każdego – uciął Brytyjczyk. Tłumaczenia działaczy nie przekonały goszczących w studiu Mirosława Jabłońskiego i Tomasza Golloba. – Jak główny sponsor cyklu może wprowadzać na rynek coś, co jest niezgodne z regulaminem? – pytał retorycznie gnieźnianin. Z kolei indywidualny mistrz świata zalecał spokojne podejście do całego zamieszania. – Należy przyswoić to co się wydarzyło i jechać dalej. Dzisiaj będziemy widzieli, czy ci, którzy jechali na „anlasach” będą mieli przewagę – podsumował Gollob.
JAKUB WYSOCKI
Żużel. Pokaz mocy Falubazu przed starciem z GKM! Sprawdzili się na W69
Żużel. Częstochowianie zgarną pierwsze punkty czy wrocławianie będą niepokonani? (SKŁADY)
Żużel. Potrzebna pomoc w kolejnym kroku do Księgi Guinessa Pani Ireny Nadolnej
Żużel. Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku. 30 lat od słynnego biegu (VIDEO)
Czarnecki o czarnym sporcie i siatkówce. Po co gadać o medalach na IO – lepiej gadac o żużlu…
Żużel. Zawodnicy zbulwersowani po meczu ligi duńskiej. „po raz kolejny nasze bezpieczeństwo zostało odsunięte na bok”