Bartosz Zmarzlik. Foto: Stal Gorzów / Radek Kalina
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ze względu na ciągłe opady deszczu, nie udało się przygotować lubelskiego toru na pierwszą rundę Speedway of Nations. Piątkowe zawody nie doszły do skutku, a losy mistrzowskiego tytułu, najpewniej, rozstrzygną się w sobotę lub niedzielę. Zdaniem Bartosza Zmarzlika, decyzja o odwołaniu pierwszego turnieju była słuszna.

– Będziemy próbować jutro, oby nie padało. To jest dobra decyzja. Patrząc na ten tor, no to było słabo – tak Zmarzlik, na antenie Canal+, skomentował decyzję o odwołaniu rywalizacji.

Łukasz Benz podpytał mistrza świata o obchód toru i stan nawierzchni. – Chcieliśmy pokazać jak najlepszy żużel, ale dzisiejsza pogoda na to nie pozwoliła. To jest jak najbardziej słuszna decyzja, tym bardziej, że ciągle pada, więc nie ma o czym mówić – ocenił 25-latek.

Żużlowiec Moje Bermudy Stali Gorzów wypowiedział się również na temat tego, jaki ma sposób na przygotowanie się na drugi dzień zawodów, po odwołaniu pierwszego turnieju. – Trzeba zostać w napięciu na dzień drugi (śmiech). Trzeba się skoncentrować. To będzie normalny rytuał startowy przed jutrzejszym dniem, więc tutaj się zbytnio nic nie zmienia. Nie raz byliśmy w takiej sytuacji, więc na to bym nie patrzył – zakończył Zmarzlik.