fot. One Sport / Letsmakespeedway
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Bartosz Smektała pokazał się z bardzo dobrej strony w pierwszym turnieju tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Europy. Zawodnik Fogo Unii Leszno zdobył 11 punktów na toruńskiej Motoarenie i zajął wysokie, czwarte miejsce. 

– Przede wszystkim wielkie brawa dla organizatorów za to, że w ogóle zawody są rozgrywane w sytuacji pandemicznej. Toruński tor, wedle mojej oceny, był wczoraj bardzo dobrze przygotowany. Miał tak naprawdę jedną bardzo dobrą ścieżkę, którą należało jechać i być może to wpłynęło na fakt, że jakiegoś wielkiego wyprzedzania nie było – komentuje 22-latek.

Wychowanek Byków dojechał do finału sobotniej imprezy. W starciu z Leonem Madsenem, Robertem Lambertem i Nickim Pedersenem, czyli zawodnikami, którzy od początku sezonu prezentują rewelacyjną formę, Smektała nie wywalczył jednak choćby punktu i musiał zadowolić się pierwszym miejscem poza podium zawodów.

– Finał na inaugurację mistrzostw cieszy, ale nie ukrywam, że liczyłem, iż w finale uda się wyszarpać coś więcej. Na pewno będziemy analizowali zawody, aby niwelować błędy w kolejnych rundach. Chciałbym w każdej z kolejnych jechać na podobnym, o ile nie lepszym poziomie i wtedy powinno być całkiem dobrze. Póki co, skupiam się na dzisiejszej lidze, a później na kolejnym turnieju w środę w Bydgoszczy – dodaje najlepszy z biało-czerwonych w sobotnim turnieju.

Przypomnijmy, że dzisiejszym rywalem leszczyńskiej Fogo Unii jest MrGarden GKM Grudziądz. Byki i Gołębie rozpoczną starcie przy Hallera 4 o godz. 19.15.

ŁUKASZ MALAKA

Nudno i ślisko w Toruniu. Wygrywa jak zwykle Madsen. Smektała czwarty (relacja)