Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mistrz Polski, FOGO Unia Leszno, poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie. Podopieczni Piotra Barona ulegli w Gorzowie miejscowej Stali 44:46. Leszczynianie byli zdecydowanym faworytem tego pojedynku, ale na stadionie im. Edwarda Jancarza to zawodnicy trenera Stanisława Chomskiego okazali się lepsi.

Byki wywiozły z Grodu nad Wartą punkt bonusowy i ważną lekcję do odrobienia na przyszłość.  – Mamy jeden punkt, nie trzy, więc ta radość nie jest zbyt wielka. Przyszedł moment, w którym przegraliśmy mecz. Dość długo wszystko dobrze się kleiło, ale dzisiaj niestety nie wszystko nam wyszło. To jest sport. Mecz był bardzo ciężki, spodziewaliśmy się takiej przeprawy. Gorzów to jest dla nas bardzo trudny teren, od lat męczymy się tutaj. Dziś, po raz kolejny, nie udało nam się tutaj zwyciężyć. No cóż, musimy przygotować się na przyszły rok – powiedział po meczu Piotr Baron, menedżer Fogo Unii.

Na półmetku zawodów liderzy tabeli prowadzili już nawet różnicą ośmiu oczek i wydawało się, że gospodarze nie będą w stanie im zagrozić, jednak w szeregach ekipy z Leszna nastąpiła lekka zadyszka. – Końcówka zaczęła nam uciekać. Tor trochę przesychał, a my przespaliśmy pewne momenty i stąd ta nasza porażka. Zdobywaliśmy za mało punktów. Później na spokojnie będziemy analizować ten mecz. Nie mieliśmy momentu startowego i to nas wybiło z rytmu – zakończył trener mistrzów Polski.

DOROTA WALDMAN