Jak na razie Karol Baran podpisał tylko kontrakt "warszawski"
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Karol Baran nie może być zadowolony z sezonu 2019. Wychowanek Stali Rzeszów długo nie mógł znaleźć klubu, potem podpisał kontrakt w Pile, ale, jak wiadomo, Polonia nie awansowała do fazy play-off i starty zakończył szybko.

Tym razem Karol Baran zdecydował się na podobny krok jak ostatnio – w tym „okienku transferowym” podpisał jedynie kontrakt „warszawski” (ponownie w Daugavpils). – To prawda, podpisałem kontrakt „warszawski” w Daugavpils – mówi zawodnik. – W tamtym roku zrobiłem podobnie. Władze klubu na czele z trenerem Kokinem pomogli mi w tym i żadnych problemów nie było. Nie musiałem nikogo prosić, chodzić i tłumaczyć, dlaczego chcę podpisać kontrakt „warszawski”. Jeden telefon i wszystko załatwione. Bardzo im za to dziękuję, bo to świetni ludzie i życzę im jak najlepiej, wielu wygranych meczów w 1. lidze – dodaje.

Karol Baran był blisko powrotu do Rzeszowa, ale ostatecznie kontraktu z RzTŻ nie podpisał

Przez jakiś czas wydawało się, że Baran może wystartować w Rzeszowie, bo przecież ten klub wraca do ligowego ścigania. – Miałem taką propozycję i pewnie byłem jako pierwszy na wstępnych rozmowach – nie ukrywa wychowanek Stali. – Później, w miarę kolejnych działań nowego klubu, skład zaczął się krystalizować i ostatecznie nie jestem jednak w Rzeszowie. Na papierze skład wygląda dobrze i jest bardzo realna szansa na wygranie wszystkich meczów u siebie i powalczenia na wyjazdach. Trzeba wywalczyć play-offy, a później już jest wszystko realne – przyznaje.

Zawodnik nie jest zadowolony z sezonu 2019 w swoim wykonaniu. – Sezon był słaby – mówi szczerze. – Późno zacząłem, za wcześnie skończyłem. Ostatecznie brakło też moich punktów, by awansować do play-offów. Szkoda, że Piła to kolejny klub, który niestety nie wystartuje w rozgrywkach. Było naprawdę blisko, by wyprowadzić Polonię na prostą i zbudować silny ośrodek. Oby wrócili za rok w dobrym stylu – dodaje.

Póki co nie wiadomo, co dalej z karierą Karola Barana. – Biorę pod uwagę starty w każdej lidze, jednak nie na siłę – zauważa. – Jeśli nic konkretnego się nie trafi, to nie będę rozpaczał. Nie pojadę kolejnego sezonu za darmo – podsumowuje.

MICHAŁ CZAJKA