Igor Kopeć-Sobczyński fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Trwają przygotowania eWinner Apatora Toruń do sezonu 2020 w 1. Lidze Żużlowej. Menedżer Tomasz Bajerski jest zadowolony z postępów juniorów i przekonuje, że nie ma sensu szybciej wyjeżdżać na tor, nawet gdy sprzyja temu pogoda.

Ostatnimi czasy toruńskich juniorów prowadził Karol Ząbik, ale 16 stycznia br., wychowanek Aniołów zrezygnował z tej funkcji. Od tej pory za sterami stanął Tomasz Bajerski, który chce zapoznać młodych adeptów speedwaya z tajnikami pracy przy sprzęcie. Mają oni prawidłowo reagować na potrzeby w konkretnych sytuacjach.

– Pracujemy na specjalnym zgrupowaniu. Oglądamy ciekawe wyścigi, pracujemy również ze sprzętem. Trwa to cały dzień, z przerwą na posiłek. Jestem bardzo zadowolony z frekwencji i zapału 21 chłopaków, którzy się pojawili – mówi Bajerski w rozmowie z po-bandzie.com.pl.

Za oknami mamy obecnie wczesnowiosenną aurę, więc teoretycznie młodzieżowcy Apatora i inni zawodnicy mogliby już myśleć o wyjeżdżaniu na tor i kręceniu pierwszych kółek. Takie praktyki pojawiły się w 2019 roku, gdy menedżerem był Jacek Frątczak. „Bayer” nie zamierza jednak iść w ślady poprzednika. – Na tor wyjedziemy w Dzień Kobiet – informuje menedżer eWinner Apatora.

23 stycznia na Motoarenie obserwowaliśmy powrót do „Video Czwartków”. Klub chce, aby kibice mogli się spotkać z legendami klubu i w towarzystwie członków żużlowej ekipy pooglądać ciekawe, archiwalne mecze. Tym razem wspominano konfrontacje z Unią Tarnów z 2005 roku. Gościem był Mariusz Puszakowski. – Bardzo mi się podoba ta inicjatywa. Tym razem spotkaliśmy się z „Puzonem” i z pewnością będziemy kontynuować tę tradycję – podkreśla Tomasz Bajerski.

KONRAD MARZEC

ZOBACZ TAKŻE: