Daniel Gappmaier, kontynuator austriackiej przygody ze speedwayem.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Austria żużlem nie stała i nie stoi. Co mogło na tym zaważyć? Może mnogość terenów alpejskich, a co za tym idzie ośrodków dyscyplin zimowych. A może przywiązanie do sportów motorowych, choć bardziej samochodowych niż motocyklowych, wyssane z górskich serpentyn. Może. Faktem pozostaje, iż mimo przedwojennych tradycji krajowego championatu, nigdy w historii, inaczej niż austriackie gadanie, austriacki speedway się nie zapisał. Nie zapisał, nie jest tożsame z „nie istniał” i o tym dziś słów kilka.

Austria to niewielki kraj w środkowej części Europy, zamieszkiwany głównie przez rdzenną ludność, w liczbie około 8,5 miliona. Na jej terenie znajduje się aż osiem Parków Narodowych, do tego bardzo zróżnicowanych klimatycznie. Park Narodowy Jezioro Nezyderskie-Seewinkel (Burgenland) to jedyny w Europie Środkowej park założony na terenach stepowych. Na jego terenie znajduje się Jezioro Nezyderskie – typowe jezioro stepowe, wokół którego tereny porośnięte są trzciną i sitowiem, występują też liczne małe solanki i pasy podmokłych łąk.

Dla przeciwwagi Park Narodowy Wysokich Taurów (Karyntia, Salzburg) – najcenniejszy skarb Wysokich Taurów stanowią typowe alpejskie krajobrazy z turniami, lodowcami, wodospadami, dolinami, a także bogaty świat roślin i zwierząt. Mają Holendrzy swoją depresję, mają Austriacy swój problem. Ciekawostką klimatyczną Austrii jest występowanie fenu, ciepłego i suchego wiatru, który przesuwając się na północ potrafi podnieść temperaturę nawet o 20 °C w krótkim czasie. Meteopaci mogą wtedy odczuwać bóle głowy, rozdrażnienie lub problemy z krążeniem. W czasie zimy nagłe pojawienie się fenu może powodować destabilizację pokrywy śnieżnej i w efekcie schodzenie lawin.

Co ciekawe, Austria nie jest członkiem żadnego paktu wojskowego. Narzucony jej 15 maja 1955 roku przez Wielką Brytanię, USA, ZSRR i Francję Traktat państwowy w sprawie odbudowy niezawisłej demokratycznej Austrii (będący traktatem mającym rangę konstytucyjną), zobowiązuje ją do zachowania „wieczystej neutralności”. W obliczu konfliktów w krajach sąsiadującej byłej Jugosławii w latach 90 XX w. odzywały się w Austrii głosy, że konstytucję kraju trzeba zmienić i przystąpić do NATO. Rząd jednak nie zdecydował się na tę zmianę i państwo nadal zachowuje militarną neutralność.

Austriacy. Mimo że meteopaci, to jednak geniusze, szczególnie muzyczni. Wiedeń, stolica, to kultura i właśnie muzyka, również poważna. To tu urodził się i tworzył Wolfgang Amadeus Mozart, syn innego znanego kompozytora, również związanego z Austrią – Leopolda Mozarta. Tu urodzili się bracia Józef i Michael Haydn oraz Johann Strauss ojciec, syn i wnuk, Josef Strauss i Eduard Strauss. Poza nimi także Franz Schubert, Anton Bruckner, Gustav Mahler oraz Arnold Schönberg, Anton Webern, Alban Berg i inni.

W samym Wiedniu żyło i tworzyło również wielu kompozytorów nie tylko związanych z cesarskim dworem. Należy tu wymienić choćby takie nazwiska jak Ludwig van Beethoven, Antonio Salieri, Christoph Willibald Gluck czy twórców operetki Ferenca Lehára i Imre Kálmána. Także wielu znanych dyrygentów również pochodzi z tego kraju. Są to przede wszystkim Herbert von Karajan, Karl Böhm, czy Erich i Carlos Kleiber. Filharmonicy wiedeńscy to dziś jedna z najbardziej renomowanych orkiestr świata, podobnie jak Wiener Staatsoper czy Festiwal w Salzburgu, jeśli chodzi o operę. Z austriacką operą związane są zresztą jeszcze nazwiska librecistów i tu trzeba choćby wspomnieć Lorenzo Da Pontego i Pietra Metastasia. W Austrii wyróżnia się dwa typy tańców ludowych. W 2014 roku Conchita Wurst reprezentująca(cy)? Austrię wygrał(a)? 59. Konkurs Piosenki Eurowizji.

Żeby nie było zaś tak humanistycznie. Wśród przedstawicieli nauk ścisłych, przyrodniczych i technicznych światowe uznanie zdobyli m.in. fizycy – Ludwig Boltzmann, Ernst Mach, Victor Franz Hess, Christian Andreas Doppler, Lise Meitner, Erwin Schrödinger, Wolfgang Pauli i Anton Zeilinger, matematyk – Kurt Gödel, filozofowie Ludwig Wittgenstein i Karl Popper. Wybitnych inżynierów mogą reprezentować Ferdinand Porsche (tak – ten Porsche), czy Siegfried Marcus, a biologię Gregor Mendel oraz Konrad Lorenz. Do najbardziej znanych Austriaków należy również aktor i były gubernator stanu Kalifornia – Arnold Schwarzenegger. Także psychologia jest nauką, która wiele zawdzięcza Austrii. Stąd pochodzi twórca psychoanalizy Zygmunt Freud, ale także Alfred Adler, Paul Watzlawick czy Hans Asperger, a z psychiatrów Viktor Frankl. Nauki ekonomiczne reprezentują: Joseph Schumpeter, Eugen von Böhm-Bawerk, Ludwig von Mises oraz Friedrich Hayek.

A speedway? Pierwszym odnotowanym w annałach indywidualnym mistrzem Austrii był w 1930 roku Leopold Killmeyer z Widenia. Po wojnie championat odbywał się dość regularnie, choć z przerwami. W latach pięćdziesiątych dominował Josef Kamper i tu ciekawostka. Do dziś Kamper pozostaje jedynym austriackim medalistą mistrzostw Europy w longtracku. Brąz z sezonu 1958 jest i pozostanie historycznym, bowiem obecnie to już, a w zasadzie jeszcze, mistrzostwa świata, nie Europy. Jego kolega Otto Holoubek to z kolei pierwszy obcokrajowiec w historii polskiej ligi żużlowej, choć nigdy nie wystąpił w oficjalnym meczu. W sezonie 1958 miał umowę na starty w Kolejarzu Rawicz, ale nie dane mu było zaprezentować kunsztu za żelazną kurtyną.

Kolejna dekada to hegemonia Josefa Boessnera (skądinąd znana familia), choć na przestrzeni dziesięciu lat, finały rozgrywano sześciokrotnie. Potem era dwóch finałów MŚP, w których wzięli udział Austriacy. W sezonie 1971 Gunther Walla (16 pkt) i Josef Haider (7) zajęli trzecią lokatę w półfinale na torze w Krsko i awansowali do batalii rozegranej w Rybniku, gdzie już byli na końcu stawki z sześcioma oczkami z urzędu. Josef Haider zdobył ich 4 (0,1,0,1,1,1), zaś dwa dorzucił Heinz Zimmerman (0,1,0,1,1,1). Szału nie było.

Kolejny awans to sezon 1975. Najpierw półfinał w Mariborze i trzecia lokata duetu Adi Funk (13) i Herbert Szerecz (8). Następnie finał we Wrocławiu no i niestety, ponownie ostatnie, siódme miejsce, choć tym razem ze zdobyczą nieco ponad „urzędową”. Ten sam duet uzyskał 10 oczek, tym razem 6 za sprawą Funka i 4 dzięki Szereczowi. Tyle jeśli idzie o dokonania na światowych torach w klasycznym żużlu. No może jeszcze występ, korzystającego z przywileju gospodarza, Franza Leitnera podczas Grand Prix. Zawody o Wielką Nagrodę Austrii odbyły się tylko raz – w premierowym sezonie Grand Prix –  1995, jako druga eliminacja cyklu. Wielką nagrodę zgarnął Amerykanin Billy Hamill, zaś reprezentujący gospodarzy Leitner zajął XIV lokatę.

W Polsce pokazało się raptem siedmiu Austriaków (ósmy Holoubek nie wystartował). Najdłużej, po 5 lat, spędzili w naszych klubach Andreas Bössner i Friedrich Wallner. Podobnie Manuel Hauzinger, choć ten rok spędził jako zawodnik Miszkolca, wówczas występującego przez chwilę w naszych rozgrywkach. Nie byli liderami, nie byli gwiazdami, nie ścigali się zazwyczaj w najwyższej lidze. Po zakończeniu przygody ze speedwayem różnie układali sobie życie. Walter Nebel jeszcze w 2009 roku kombinował z zainstalowaniem żużlowego GM-a do gokartów. Wzbudził pewne zainteresowanie przedstawiając projekt, w którym silnik żużlowy jest zainstalowany w gokartach wyścigowych. Pomysł  byłego żużlowca Nebela, który we współpracy ze swymi bratankami Manuelem i Christofem Gottswinterem oraz Reinhardem Fuchsem, mechanikiem Fritza Wallnera, zainstalował GM w podwoziu gokartowym ostatecznie nie chwycił, mimo zaangażowania do testów innego żużlowca Fritza Wallnera. Andy Bossner z kolei, który karierę zakończył po 14 sezonach ścigania, w wieku zaledwie 30 lat (1998), został… kaskaderem. Początkowo działalność firmy SFX w Willi Neuner koncentrowała się na motocyklu, akrobacje i precyzyjna jazda, to były główne umiejętności Andiego, które próbował, z powodzeniem, sprzedawać. Z czasem przyszedł rozwój i wiele projektów realizowanych dla kina, telewizji, czy reklamy. Zatem kaskader co się zowie.

Andreas Boessner

Rok temu karierę zakończył Friedrich Wallner. Regularnie startował na arenie międzynarodowej. W swojej ojczyźnie wywalczył dwa tytuły mistrzowskie. Jeździł również na Wyspach Brytyjskich. Właśnie tam w 2017 roku doznał kontuzji nogi i nadgarstka. Za szybko postanowił jednak wrócić na tor. W efekcie nabawił się chronicznego zapalenia stawów.

– Musiałem podjąć decyzję, że kończę karierę – mówi na łamach niemieckiego magazynu „Speed-Week” Friedrich Wallner. – Szkoda, że zmusiła mnie do tego kontuzja, bo chciałem się jeszcze pościgać. Na pewno moje życie ulegnie dużej zmianie. W końcu ścigałem się od 12. roku życia. Mój największy sukces? Chyba tytuł mistrza Austrii w 2003 roku. Wygrałem mając 17 lat i do dzisiaj jestem najmłodszym mistrzem mojego kraju. Sytuacja czarnego sportu w Austrii jest dramatyczna. Sporadycznie użytkowane są tylko dwa tory żużlowe. Wyczynowo speedway uprawia tylko Daniel Gappmaier. Dwa lata temu karierę zakończył Manuel Hauzinger. Pozostaje jeszcze kilku amatorów. Kiedyś nie było tak tragicznie. Jeszcze na początku XXI wieku w Austrii istniała liga żużlowa, w której startowały cztery drużyny! – To smutne, ale daję żużlowi w Austrii maksymalnie jeden rok. To koniec. Nie ma szans, aby ta dyscyplina u nas przetrwała – powiedział Wallner.

Friedrich Wallner.

Czy miał rację? Oby nie, choć… Jeszcze w 2013 roku austriackie miasto Sankt Johann przeznaczyło 250 000 euro na remont stadionu żużlowego. W niedalekiej przyszłości włodarze miasta chcieli zorganizować na pięknie położonym, w sercu Alp, torze zawody rangi światowej. W planach była wymiana bandy, budowa miejsca dla mediów ze strefą bezpłatnego internetu oraz przestronnego budynku z prysznicami, który ugości żużlowców po zawodach. Następnie w 2014 roku właściciele klubu starali się złożyć wniosek o organizację zawodów o miano Indywidualnego Mistrza Europy bądź następnie Grand Prix. Żużel w Austrii już wówczas był w opłakanym stanie. Spośród kilku zawodników z tego kraju całkiem nieźle prezentował się jedynie Daniel Gappmaier. Brakowało mu jednak startów w ligach zagranicznych i lepszego sprzętu. Organizacja prestiżowych zawodów w Sankt Johann miała obudzić z zimowego snu żużel w Austrii. Niestety. Jeszcze dwa lata temu, podczas eliminacji do Grand Prix, formą błysnął wymieniony wcześniej, choć już starszy o kolejne cztery lata, Daniel Gappmaier, który w rundzie kwalifikacyjnej w Abensbergu pokonał wielu bardziej utytułowanych i znanych zawodników. Wtedy nie miał, niestety, większych złudzeń. 

Daniel Gappmaier. FOT. JAROSŁAW PABIJAN

– Mamy około 25 zawodników, ale zdecydowana większość z nich traktuje żużel tylko jak hobby. Tylko trzech z nas jeździ szybko. Mamy stadiony w Mureck i St. Johann oraz tor, na którym trenujemy niedaleko Wiener Neustadt. Na zawody chodzi zawsze w okolicach dwóch tysięcy osób – mówił. – Myślę, że żużel u nas teraz naprawdę się rozwija. W ciągu ostatnich dwóch lat mocno do przodu poszedł flat track i wielu zawodników z tej dyscypliny próbuje też żużla. Przed nami dobra przyszłość – łudził się Austriak, który dwa sezony temu był jeszcze optymistą –  W tym roku postawiłem na rozwój. Jeżdżę w klubie angielskiej Premiership, Swindon Robins oraz w Berwick Bandits startującym w Championship. Dodatkowo awansowałem do kolejnej rundy eliminacji do Grand Prix. Mam dużo jazdy i dzięki temu chcę iść do przodu – podsumował Daniel Gappmaier.

Trzymajmy kciuki za Daniela, jednak bez bazy, szkolenia, sprzętu to wciąż będzie tylko hobby pojedynczych zapaleńców, choć nikomu szans odbierać nie wolno.

PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI