Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Artiom Łaguta i Gleb Czugunow to zawodnicy, którzy są ostatnio na ustach wszystkich sympatyków czarnego sportu. Właśnie ci dwaj Rosjanie otrzymali w środę polskie obywatelstwo i mimowolnie wywołali dyskusję dotyczącą tego, czy będą startować w biało-czerwonych barwach. Zawodnik MRGARDEN GKM-u Grudziądz o przyczynach swojej decyzji zdecydował się opowiedzieć w wywiadzie z Gabrielem Waliszko.

– Jestem bardzo zadowolony, że w końcu stało się to, czego bardzo chcieliśmy. Mogę już bez żadnych problemów jeździć po całej Europie. Zawsze trzeba było wyrabiać wizy do Anglii, tam to było trudne. Trzeba było złożyć cały wniosek, a jak już ten wniosek był, to trzeba było zostawić paszport na pięć dni w ambasadzie. Przez ten czas nie można było bez tego paszportu nigdzie wyjechać – mówił Artiom Łaguta.

– Jak przyjechałem pierwszy raz do Torunia, w 2007 roku, to było to dla mnie wielkie „wow”. Widziałem też wtedy nazwę Bydgoszcz, a pamiętałem, że w Bydgoszczy jeździł Tomasz Gollob. Od dziecka moim marzeniem było, żeby chociaż raz w życiu przyjechać tutaj i zobaczyć Polskę. Marzenie się spełniło. Od razu jak przyjechałem, to chciałem mieszkać w Polsce – dodał.

Jedenasty zawodnik cyklu Grand Prix 2019 przyznał, że w Polsce ma też lepsze warunki przygotowań do sezonu. Dzięki temu, że mieszka w Bydgoszczy, może chociażby trenować na motocrossie.

– Do Władywostoku trzeba lecieć 12 godzin. Wiadomo, że tam jest bardzo zimno. Można chodzić na siłownię albo uprawiać crossfit, ale nic więcej się nie zrobi. Na motocross jest za zimno. Nasze dzieciaki rosną. Syn Adam poszedł do szkoły we wrześniu 2019 roku i musieliśmy podjąć decyzję, gdzie będziemy mieszkać. Coraz więcej czasu mieszkaliśmy tutaj. Czasem wyjeżdżaliśmy na 2-3 miesiące do domu, ale teraz ciągle jesteśmy tutaj. Przede wszystkim jest wszędzie blisko. Z Władywostoku wszędzie było daleko – tłumaczył podopieczny Roberta Kempińskiego.

Nie mogło zabraknąć pytania o to, w której reprezentacji 30-latek zamierza startować. Żużlowiec z Władywostoku podkreślił, że, póki co, nie będzie reprezentował Polski, ale nie wykluczył, że jego decyzja się zmieni.

– Na razie będę startował jako Rosjanin i nie mam takich planów, żeby zmienić licencję i jeździć jako Polak. Nie wiem co będzie dalej, więc nie mogę ani powiedzieć, że nigdy decyzji nie zmienię, ani też nie mogę powiedzieć, że ją zmienię – wyjaśnił młodszy z braci Łagutów.

BARTOSZ RABENDA