Ostatni mecz ligowy nie był łatwy dla Wilków Krosno – drużyna Euro Finannce Polonii Piła mocno się postawiła i niewiele brakowało, by ze stadionu przy ul. Legionów wywiozła pełną pulę. – Emocje były duże – przyznaje lider Wilków, Andriej Karpow.
Karpow był najskuteczniejszym zawodnikiem w krośnieńskim zespole (zdobył 13 punktów) jednak, jak mówi, nie jest całkowicie zadowolony ze swojego występu. – Jestem w 80% zadowolony – pozostałe 10% to mój trzeci start i kolejne 10% czwarty (w nich zajmował 2. miejsce dop. aut.) – żartuje ukraiński zawodnik.
Do połowy meczu wydawało się, że Wilki mogą mieć problem ze zwycięstwem w tym spotkaniu, bo to Polonia lepiej zaczęła niedzielne spotkanie. Potem jednak gospodarze zaczęli jechać lepiej. – Nic szczególnego się nie wydarzyło – opowiada Andriej Karpow. – Była narada i jazda. Każdy chciał wygrać. Na szczęście finalnie to my zainkasowaliśmy 2 punkty – dodaje.
Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnim biegu tego spotkania (ostatecznie krośnianie wygrali 46:42). W nim właśnie Karpow i Porsing pokonali podwójnie Lyagera (wcześniej niepokonanego) i Bobera. – Nerwy były cały czas – wspomina Ukrainiec. – Cały mecz nie był łatwy to i emocje były duże. Ostatnia gonitwa to już jednak był szczyt szczytów – śmieje się.
Jak wszyscy kibice wiedzą niedzielne spotkanie oprócz sporych sportowych emocji dostarczyło również nerwów związanych z czasem trwania całych zawodów. Grubo ponad 2 godziny – to nie zdarza się często. – Było już kilka żużlowych maratonów w mojej karierze, ale ten dobrze zapamiętam – przyznaje Andriej Karpow.
Ukraiński zawodnik nie ukrywa, że dobrze czuje się w Krośnie i jest pod wrażeniem tego, co robią kibice tego klubu. – Chciałem bardzo podziękować kibicom za fenomenalną oprawę meczu – mówi. – To, co robią kibice w Krośnie z meczu na mecz przechodzi nasze oczekiwania i za to dla nich należą się ukłony – kończy Andriej Karpow.
MICHAŁ CZAJKA
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”
Żużel. Przed meczem zorganizowano mu helikopter. Zawody odjechał bez zdobyczy punktowej
Żużel. Odjechał dwa spotkania w jeden dzień. Teraz czeka go intensywny weekend