Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Anders Thomsen z pewnością nie tak wyobrażał sobie 99. derby Ziemi Lubuskiej. Zawodnik w dwóch swoich startach nie zapunktował, a kryzys Moje Bermudy Stali trwa w najlepsze. Mogłoby być jeszcze gorzej, gdyby nie Bartosz Zmarzlik i „gość” w gorzowskiej drużynie, czyli Jack Holder.

Duńczyk po dwóch startach miał na koncie dwa zera i do swojego trzeciego startu już nie wyjechał. Zastąpił go Bartosz Zmarzlik, czyli najjaśniejszy punkt drużyny Stanisława Chomskiego wraz z Jackiem Holderem.

– Podnosimy głowę do góry. Nie będę zwalał winy na sprzęt. Wczoraj odebrałem nowy silnik i przyznam szczerze, że pracował bardzo dobrze, przynajmniej tak mi się wydawało. Do kolejnego mojego startu już przyszykowałem drugi motocykl i mam nadzieję, że na tej maszynie będę mógł zdobyć jeszcze kilka punktów – powiedział Anders Thomsen w rozmowie z Łukaszem Benzem.

Ekipa Falubazu Zielona Góra w derbowym spotkaniu zaprezentowała o wiele lepszą formę. Gospodarze w pierwszej serii zbudowali przewagę, którą konsekwentnie powiększali w dalszej fazie meczu.

– To nie jest do końca tak, że się nie wspieramy. Wspieramy się bardzo dobrze. Jadę w Zielonej Górze po raz pierwszy w życiu. Nie mogę znaleźć odpowiedniego przełożenia. Mogę zagwarantować, że bardzo pomagają mi koledzy – zakończył Duńczyk.