Piotr Protasiewicz. fot. Jędrzej Zawierucha
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Działo się we wtorek na rynku transferowym, oj działo. Jednak znów najważniejszą informacją dnia w świecie żużlowym nie była ta z zakresu transferów. Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe ogłosiło, że w sezonie 2020 przystąpi do rozgrywek ligowych.

Oddajmy głos wiceprezesowi RzTŻ, Janowi Madejowi. – Otrzymaliśmy, zapewnienie jednej z firm wspierających, że wniesie większy wkład finansowy. To był decydujący krok do startu drużyny. W dalszym ciągu potrzebujemy sponsorów oraz wsparcia nawet drobnymi kwotami, bo przed nami jeszcze mnóstwo wydatków – mówi działacz dodając, że klub ma na oku siedemnastu zawodników.

Wracając do transferów i prezentacji zawodników. Wszystko zaczęło się z samego rana, kiedy Stal Gorzów pochwaliła się swoją kadrą młodzieżową. Są w tej talii jokery, więc nie będziemy specjalnie zdziwieni, jeśli gorzowianie raz jeszcze zakończą sezon z medalem Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów.

We Wrocławiu dopełniono formalności i najpierw przedłużono umowę z Maksem Frickiem, a następnie z kapitanem Betard Sparty, Maciejem Janowskim. Od kapitana budowanie składu rozpoczął Falubaz Zielona Góra. Chociaż budowanie to chyba złe słowo, bo zespół już dawno zbudowany, teraz trzeba tylko odpowiednio go zaprezentować. Więc na pierwszy ogień poszedł Piotr Protasiewicz, a będzie to jego osiemnasty sezon w Zielonej Górze (czternasty z rzędu).

Wcześniej jednak dwuletnią umowę z GKM-em Grudziądz zawarł Kenneth Bjerre. Dołączył więc do swojego rodaka Nickiego Pedersena, który w poniedziałek także podpisał kontrakt na dwa sezony. Czyżby panowie zabezpieczali się przed planowanym wprowadzeniem KSM-u w sezonie 2021? Wszak jeśli będą mieli ważne umowy, to od nich trzeba będzie rozpocząć budowanie składów.

Trochę działo się także na zapleczu PGE Ekstraligi. Michał Gruchalski zmienił środowisko i z Lwa stał się Jaskółką, w Ostrowie zatrzymano Nicolaia Klindta, a jego rodak (i prawie imiennik) Nicklas Porsing zamienił Krosno na Poznań. – Wszystko jest w klubie profesjonalne i jestem szczęśliwy, że będę mógł kolejny sezon startować w tym zespole – przyznał duński Mikołaj, ten z Ostrowa.

Co nas czeka jutro? Skład mają ogłosić w Ostrowie i w Krośnie, ponadto czekamy na kolejne nazwisko w Falubazie. I nie zapominajmy, że w poniedziałek na lotnisko wybrali się przedstawiciele Wybrzeża Gdańsk. Co prawda przylot się nieco opóźnia, ale kontrakty mogą pojawić się w każdym momencie. Duży ból głowy ma także Hans Andersen, który musi podjąć decyzję co do swojej przyszłości i ma na to tylko (aż?) kilka dni.