Nieco ponad pięć tysięcy widzów w piękną wiosenną pogodę było świadkami inauguracji żużlowego sezonu w Częstochowie. W ramach 47. Memoriału Idzikowskiego i Czernego w szranki stanęli wszyscy bez wyjątku reprezentanci miejscowego Włókniarza oraz żużlowcy Falubazu Zielona Góra, Orła Łódź, Lokomotivu Daugavpils, Wybrzeża Gdańsk i… Rosji. Zwyciężył Leon Madsen przed Fredrikiem Lindgrenem i Grigorijem Łagutą.
Właśnie występ tego ostatniego zawodnika elektryzował większość spośród licznie przybyłej widowni. Rosjanin usłyszał zdecydowanie więcej gwizdów niż braw, a i w trakcie gonitw z jego udziałem siarczyste przekleństwa wręcz latały w powietrzu. Nie byli to bynajmniej fani rybnickiego ROW-u ani akt kibicowskiej solidarności z nimi. W Częstochowie Łaguta również, delikatnie mówiąc, nie pozostawił po sobie najlepszego wrażenia i okoliczności jego rozstania z Włókniarzem były bardziej niż kontrowersyjne.
Trzeba jednak przyznać, że Rosjanin odnalazł się na częstochowskim owalu znakomicie. Kibice twierdzili, że tak naprawdę dopiero teraz zobaczą, na co stać starszego z braci Łagutów, bo podczas wczorajszego sparingu z Unią Tarnów nie bardzo miał z kim przegrać. Z całą pewnością się nie zawiedli. Pierwsze trzy jego występy to same „trójki” a styl w jakim objechał swoich rywali startując z ostatniego pola w biegu 14. przypomniał częstochowianom czasy, gdy był tu bezapelacyjnym królem. Ostatnie dwa biegi były dla Łaguty nieco mniej udane, ale wystarczyły do zajęcia ostatniego miejsca na podium. Występ swojego lidera z całą pewnością bardzo ucieszył włodarzy lubelskiego Motoru, u których iskierka nadziei na utrzymanie w Ekstralidze właśnie rozpaliła się nieco bardziej. Co ciekawe, oficjalnie Grigorij Łaguta w turnieju reprezentował Rosję, nie swój polski klub.
Zwyciężyli zagraniczni liderzy miejscowych – Leon Madsen zajął pierwsze miejsce, drugi był Fredrik Lindgren. Długo wydawało się, że to ten drugi sięgnie po pewne zwycięstwo. Wygrywał bieg za biegiem i to w stylu nie pozostawiającym rywalom żadnych wątpliwości, kto jest tego dnia najlepiej dysponowany na stadionie przy ulicy Olsztyńskiej. Szyki pokrzyżował mu dopiero bieg ostatni, w którym spotkali się wszyscy najlepsi zawodnicy dnia. Zwycięzcą okazał się aktualny mistrz Europy oraz kapitan Włókniarza, który wobec trzeciego w gonitwie Lindgrena mógł odbierać gratulacje za zwycięstwo w całym Memoriale. Duńczyk dokonał tego w swoim stylu. Jechał pewnie i konsekwentnie, był szybszy od rywali, ale musiał sobie swoje „oczka” na torze wyszarpywać zdecydowanie bardziej niż jego szwedzki kolega z zespołu.
Zawiedli zdecydowanie rutyniarze z Zielonej Góry. Patryk Dudek oraz Piotr Protasiewicz nie czuli się w Częstochowie zbyt dobrze. Popularny PePe nie wygrał żadnego biegu, Dudkowi udało się to tylko raz, choć trzeba przyznać, że akurat w najlepszym biegu dnia, gdzie przez cały czas toczył walkę na dystansie z Adrianem Miedzińskim i dopadł częstochowianina na przedostatnim łuku. Protasiewicz z kolei był wyraźnie zagubiony, bez swojego błysku z ostatnich meczów ubiegłego sezonu. W swojej pierwszej gonitwie omal się nie spóźnił na start, przejeżdżając w poprzek murawę stadionu i meldując się przed taśmą na dwie sekundy przed rozpoczęciem ścigania. Chimeryczny był także Lebiediew, który był w stanie w wielkim stylu objechać niepokonanego dotąd Łagutę, by zaraz potem przywieźć zero. Reprezentanci Orła Łódź oraz Michael Bech z kolei zawody przejechali… i tyle. Zapisane w statystyce i zalecany powrót do dalszej wytężonej pracy.
Zawody w Częstochowie zdecydowanie mogły się podobać. Licznie zgromadzeni kibice nie doświadczyli co prawda zbyt wielu mijanek, z których słynie częstochowska arena, ale mieli okazję zobaczyć wszystkich swoich ulubieńców w akcji. W dodatku zwycięskich. Mogli również w ramach bonusu powygrażać na Grigorija Łagutę oraz rozkoszować się piwem (tylko ono było w sprzedaży…) w pięknych okolicznościach przyrody. Jutro na sparingu z wrocławską Spartą będzie ich z pewnością jeszcze więcej.
MATEUSZ ŚLĘCZKA
47. MEMORIAŁ IDZIKOWSKIEGO I CZERNEGO
1. Leon Madsen (forBET Włókniarz Częstochowa) 14 (3,2,3,3,3)
2. Fredrik Lindgren (forBET Włókniarz Częstochowa) 13 (3,3,3,3,1)
3. Grigorij Łaguta (Rosja) 12 (3,3,1,3,2)
4. Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) 11 (2,3,3,0,3)
5. Adrian Miedziński (forBET Włókniarz Częstochowa) 11 (1,3,2,2,3)
6. Matej Zagar (forBET Włókniarz Częstochowa) 9 (3,2,1,3,0)
7. Mikkel Bech (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) 8 (1,2,2,2,1)
8. Patryk Dudek (Stelmet Falubaz Zielona Góra) 7 (t,1,3,2,1)
9. Damian Dróżdż (forBET Włókniarz Częstochowa) 7 (0,2,2,1,2)
10. Kai Huckenbeck (Orzeł Łódź) 7 (2,1,2,0,2)
11. Piotr Protasiewicz (Stelmet Falubaz Zielona Góra) 5 (2,1,1,1,0)
12. Rohan Tungate (Orzeł Łódź) 4 (t,0,0,1,3)
13. Paweł Przedpełski (forBET Włókniarz Częstochowa) 4 (2,0,0,0,2)
14. Jakub Miśkowiak (forBET Włókniarz Częstochowa) 4 (0,1,1,2,0)
15. Michał Gruchalski (forBET Włókniarz Częstochowa) 3 (1,0,0,1,1)
16. Daniel Jeleniewski (Orzeł Łódź) 1 (1,0,d,0,0)
17. Bartłomiej Kowalski (forBET Włókniarz Częstochowa) 0 (0,u)
Bieg po biegu:
1. Zagar, Przedpełski, Bech, Dróżdż
2. Madsen, Huckenbeck, Jeleniewski, Kowalski
3. Łaguta, Protasiewicz, Gruchalski, Miśkowiak
4. Lindgren, Lebiediew, Miedziński, Kowalski (u4)
5. Miedziński, Madsen, Miśkowiak, Przedpełski
6. Lindgren, Dróżdż, Huckenbeck, Gruchalski
7. Łaguta, Bech, Dudek, Tungate
8. Lebiediew, Zagar, Protasiewicz, Jeleniewski
9. Lebiediew, Huckenbeck, Łaguta, Przedpełski
10. Madsen, Dróżdż, Protasiewicz, Tungate
11. Lindgren, Bech, Miśkowiak, Jeleniewski (d4)
12. Dudek, Miedziński, Zagar, Gruchalski
13. Lindgren, Dudek, Protasiewicz, Przedpełski
14. Łaguta, Miedziński, Dróżdż, Jeleniewski
15. Madsen, Bech, Gruchalski, Lebiediew
16. Zagar, Miśkowiak, Tungate, Huckenbeck
17. Tungate, Przedpełski, Gruchalski, Jeleniewski
18. Lebiediew, Dróżdż, Dudek, Miśkowiak
19. Miedziński, Huckenbeck, Bech, Protasiewicz
20. Madsen, Łaguta, Lindgren, Zagar
jaka obsada takie wyniki
Żużel. Mrozek zakpił z komentatora! Nie boi się Polonii!
Żużel. ROW bliżej Ekstraligi! Perfekcyjny mecz Kurtza! (RELACJA)
Żużel. Spora kontrowersja w Rybniku! Buczkowski nie powinen być wykluczony?
Żużel. Zagar nie kończy kariery! Znów pojawi się na torze
Żużel. Były gwiazdor Wybrzeża wraca na tor! Namawiano również… Hancocka!
Żużel. Staszewski zdradza kulisy transferu Krakowiaka. Potwierdził też nowy klub Musielaka