Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dziennikarze Speedway Star zwracają uwagę, że zawodnicy długo zastanawiają się po kwalifikacjach, który numer wybrać na sobotnie zawody Grand Prix. Jeden z pismaków postanowił im zatem pomóc i wskazać te najlepsze rozwiązania.  

Jeśli weźmiemy pod uwagę obecny format turnieju, istniejący od 2005 roku, to rozegrane zostało 160 turniejów GP. Mamy 16 numerów startowych. Sprawiedliwie więc by było, gdyby każdy numer wygrywał dziesięć razy. Sprawiedliwości w życiu jednak nie ma… 

Okazuje się, że numery startowe 14 oraz 15 wygrywały do tej pory siedemnaście turniejów Grand Prix. Numer 12 triumfował z kolei piętnastokrotnie. 

Po przeciwnej stronie mamy numer startowy 1, który wygrywał sześciokrotnie oraz numer startowy 2, który wygrał tylko trzy razy.

Jeśli weźmiemy pod uwagę najlepszą średnią biegową uzyskiwaną w rundzie zasadniczej, zestawienie to wygrywa numer 13. Zawodnicy startujący z trzynastką podczas 160 turniejów zdobyli średnio 8,2 pkt. Drugie miejsce zajmuje numer startowy 12 (8,0 pkt), natomiast trzecie miejsce przypada numerom startowym 7 oraz 8 (7,8 pkt).

Najgorszy okazuje się numer 4. Żużlowcy z nim startujący wywalczyli średnio tylko 6,4 pkt w pięciu startach rundy zasadniczej. 

Już w sobotę Grand Prix Skandynawii w Mallili. Co radzimy zawodnikom? Tylko dwa numery startowe wygrały więcej niż jeden turniej na torze Dackarny. Numery 15 oraz 16 triumfowały trzykrotnie. Z kolei najlepszą średnią w rundzie zasadniczej mają numery 3, 12 oraz 16. Zawodnicy z tymi numerami zdobywali średnio 8,4 pkt.

Pomogło coś?