Na czele Jarosław Hampel. FOT. STADION ŚLĄSKI FACEBOOK
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nadeszła pora rozstrzygnięć. Przed nami turnieje, w których poznamy najlepszych żużlowców. Jako pierwszy szampana otworzy mistrz Starego Kontynentu. Wszystko będzie się odbywać przed polską publicznością, a dokładniej na Stadionie Śląskim, który po raz drugi ugości europejską czołówkę żużlowców. Czego możemy się spodziewać w ostatniej rundzie dziewiętnastej odsłony mistrzostw Europy?

Pierwsze Indywidualne Mistrzostwa Europy datuje się na rok 2001. Wtedy triumf w jednodniowych zawodach odniósł Bohumil Brhel. Później wygrywali też m.in.: Krzysztof Kasprzak, Matej Zagar, Krzysztof Jabłoński, czy Jurica Pawlic.

W 2012 roku organizację turnieju przejęła firma One Sport. W związku z tym zmieniono zasady rozgrywania Speedway Euro Championship. Jednodniowa dyspozycja żużlowców nie jest gwarantem sukcesu, natomiast fani czarnego sportu mogą rozkoszować się czterema rundami, które są rozgrywane w różnych miastach Europy. Pierwszy turniej w nowej formule wygrał Czech –  Aleš Dryml. Jeśli spojrzeć na zwycięzców pierwszych odsłon zmagań o tytuł najlepszego żużlowca w Europie, to nie można powiedzieć, że to zawodnicy z najwyższej półki. Ci do rozgrywek zaczęli pukać rok po tym jak organizacją zajęła się firma One Sport.

Rok 2013 okazał się obfity w emocje. Wtedy to ze złotym medalem witał się już Nicki Pedersen, ale czym byłby żużel bez przewrotności. Rzeszów był wtedy świadkiem niemałej niespodzianki, bowiem to Martin Vaculik wyskoczył spod taśmy niczym przysłowiowy królik z kapelusza. Słowak zdobył 18 punktów i z premedytacją wykorzystał słabszy dzień Duńczyka. Następne dwa lata należały już do Emila Sajfutdinowa. W 2015 wygrywał zawody w Kumli i Toruniu z kompletem punktów, co tylko potwierdzało jego dominację w wyścigu o tytuł najlepszego zawodnika w Europie. Nie powinien zatem dziwić fakt, że w tym roku Rosjanin ma apetyt na tytuł mistrza świata. Dominację Emila Sajfutdinowa przerwał dopiero Nicki Petersen w sezonie 2016. To czego nie zrobił w Rzeszowie w 2013 roku, osiągnął dopiero trzy lata później. Wtedy o tytule zadecydował wyścig finałowy.

Edycja SEC w 2017 roku przyniosła wiele nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Ktoś kto obstawił, że na podium znajdzie się trzech debiutantów, mógł cieszyć się pewnie ze sporej wygranej. Karty rozdawali bowiem debiutanci. Był to doskonały dowód na to jak powiew świeżości może wpłynąć na poziom rozgrywek. Przed dwoma laty triumfował Andrzej Lebiediew, a za nim uplasowali się Artem Łaguta i Vaclav Milik. Rok temu żużel powrócił do Chorzowa, czyli do miasta, które było świadkiem zdobycia pierwszego polskiego złota Indywidualnych Mistrzostw Świata przez Jerzego Szczakiela w 1973 roku. Śląski był jednym z największych stadionów żużlowych na świecie, choć znajdował się za żelazną kurtyną. Żużlowe emocje ponownie zawitały do położonego na Śląsku miasta za sprawą ubiegłorocznej edycji SEC. Wtedy triumf świętował Leon Madsen, ale oczy Polaków były skupione na Jarosławie Hampelu, który mógł się cieszyć ze srebra, pokazując jednocześnie, że wiek w żużlu jest mało istotny. Brąz trafił wtedy do Roberta Lamberta.

Jak będzie to wyglądało w tym roku? Ogromna grupa kibiców przyjdzie na Stadion Śląski, żeby trzymać kciuki za Polaków. W Chorzowie będzie można obserwować rywalizację dwójki najlepszych juniorów na świecie. Bartosz Smektała jest stałym uczestnikiem cyklu Tauron SEC i nadal aktualnym mistrzem świata juniorów. Dziką kartę na sobotnie zawody otrzymał z kolei Maksym Drabik, który wielokrotnie udowadniał, że rywalizacji z najlepszymi się nie boi. Świadczą o tym chociażby jego występy w lidze, czy podczas rundy Grand Prix we Wrocławiu. Do młodzieży świat należy, tym bardziej, że zarówno Bartosz jak i Maksym kończą w tym sezonie wiek juniora i wydaje się, że takie turnieje są dla nich dobrym przetarciem przed seniorskim ściganiem.

Języczkiem u wagi niewątpliwie będzie także Kacper Woryna – wychowanek rybnickiego ROW-u. 22-latek do liderującego Grigorija Łaguty traci 5 punktów. W top 10 poza Woryną plasują się jeszcze Bartosz Smektała i Jarosław Hampel. W czołówce zrobiło się bardzo ciasno. Grigorij Łaguta słabszym występem w Vojens pozwolił na zmniejszenie przewagi nad żużlowcami z kraju Hamleta: kontuzjowanym Nickim Pedersenem i Mikkelem Michelsenem. Dużo stracił także Leon Madsen – triumfator sprzed roku. Duńczyk nie wystartował w Vojens z powodu kontuzji kostki. W klasyfikacji generalnej jest bardzo ciasno, a to bez wątpienia zapowiedź naprawdę widowiskowego turnieju. Życzmy sobie emocji do ostatniego biegu i Mazurka Dąbrowskiego, który na takim obiekcie byłby pięknym nawiązaniem do historii napisanej przez Jerzego Szczakiela.

4. Finał Tauron SEC w Chorzowie – sobota, godz. 17.30 (Eurosport 1)

Oficjalna lista startowa:
1. Jarosław Hampel (Polska)
2. Robert Lambert (Wielka Brytania)
3. Bartosz Smektała (Polska)
4. Maksym Drabik (Polska) – dzika karta
5. Leon Madsen (Dania)
6. Jurica Pavlic (Chorwacja)
7. Kai Huckenbeck (Niemcy)
8. Mikkel Michelsen (Dania)
9. David Bellego (Francja)
10. Anders Thomsen (Dania)
11. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
12. Vaclav Milik (Czechy)
13. Grigorij Łaguta (Rosja)
14. Paweł Przedpełski (Polska)
15. Kacper Woryna (Polska)
16. Michael Jepsen Jensen (Dania)

17. Robert Chmiel (Polska)
18. Igor Kopeć-Sobczyński (Polska)


Klasyfikacja generalna Speedway Euro Championship

Miejsce Zawodnik Kraj Punkty
1. Grigorij Łaguta Rosja 34
2. Nicki Pedersen Dania 33
3. Mikkel Michelsen Dania 30
4. Kacper Woryna Polska 29
5. Bartosz Smektała Polska 29
6. Michael Jepsen Jensen Dania 27
7. Leon Madsen Dania 26
8. Kai Huckenbeck Niemcy 22
9. Jarosław Hampel Polska 19
10. Vaclav Milik Czechy 17
11. Antonio Lindbaeck Szwecja 13
12. Paweł Przedpełski Polska 13
13. Robert Lambert Wielka Brytania 12
14. David Bellego Francja 12
15. Adrian Miedziński Polska 9
16. Timo Lahti Finlandia 9
17. Andrzej Lebiediew Łotwa 8
18. Frederik Jakobsen Dania 7
19. Andreas Lyager Dania 7
20. Anders Thomsen Dania 6
21. Jakub Miśkowiak Polska 5
22. Andriej Kudriaszow Rosja 5
23.           Peter Kildemand Dania 3
24. Kevin Woelbert Niemcy 2
25. Igor Kopeć-Sobczyński Polska 0